Dziś jest dla mnie ważna data, bo 5 sierpnia 2007 roku (dziewięć lat temu) Pańcia wzięła mnie ze schroniska !!!
Dobrze mi u niej, da papu, mogę wygrzać się na słoneczku. Mogę Pańciusia ugryźć albo podrapać (nie wiem dlaczego Pańcia nie pozwala na takie zabawy).
Nie lubię tylko jak wyciągają plecaki, bo wiem, że będę sam :(((
Oczywiście obrażam się wtedy na nich, chowam pod stół i nie wychodzę dokąd nie zamkną się za nimi drzwi.
Ale tak ogólnie nie jest źle - mogłem trafić gorzej :))))
bourget 2016-08-05
9 lat, to sporo, jak widze, zyje ci sie niezle...:)
...a jak wychodza z tymi plecakami, to chyba przychodzi jakis sasiad dac papu i wody?
zosia1 2016-08-05
Bożenko, mój wyjazd dogrywam z córką, czy ma grupę (jest pilotem wycieczek i przewodnikiem), potem dopiero reszta organizowania wyjazdu. Córka przychodzi rano i wieczór. Inaczej bym nie pojechała. I to wyjeżdżam najwyżej na trzy dni, to serce mnie boli, że on sam w pustym mieszkaniu:)
janko47 2016-08-05
Chcąc podróżować i zwiedzać z czegoś trzeba zrezygnować.Kiedyś miałem rybki i ptaki ale było to ograniczające dla mojego wolnego czasu,więc zlikwidowałem hodowlę.Córka ma kotkę i zawsze jest problem z każdym wyjazdem.
Ale coś za coś..
Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę:)
bea01 2016-08-14
Kater jestes szczesciarzem po prostu...
marcysi 2016-08-16
jakby to powiedział mój tato: no i gdzie mu będzie lepiej;-)
więc życzę ci drogi Katerku jeszcze wielu lat ze swoim państwem i jak najwięcej słońca do wygrzewania brzuszka;-)