Kwitnący sad - Helena Wyrzykowska
Z zimowego snu świat się budzi,
pachną łąki i sady kwitnące.
Ranne mgły, co świat otulały
w srebrną rosę zmieniło słońce.
Klucz żurawi na błękitnym niebie,
tuż za domem kwitnący sad.
Nieśmiało biorę w swe dłonie
białoróżowy jabłoni wonny kwiat.
Na delikatnych aksamitnych płatkach
drżą kropelki kryształowej rosy.
Wiosna raj uczyniła na ziemi
w dali słychać ptaków dźwięczne głosy.
To już kolejna wiosna mnie wita,
błyszczy srebrny włos na mojej skroni.
Życie płynie jak obłok na niebie,
wiatr kołysze gałązki jabłoni.
Po policzku łza wolno spływa,
moje serce wciąż jeszcze pamięta
jaka kiedyś byłam tu szczęśliwa,
gdy po sadzie biegały wnuczęta.
Siadam pod kwitnącym drzewem,
słyszę śpiew obsypanej kwieciem gruszy.
Sad kwitnący zachowam w pamięci
i tęsknotę, która mieszka w mojej duszy.
Piękny wiersz.....po moim sadzie jeszcze biegają wnuczęta...