Kilka dowcipów na dobry humorek.
%%%%%%%%%%%%%%%%%
Mąż wraca do domu zmęczony jak wół i od razu siada do stołu i czeka na obiad.
Żona przynosi mu talerz zupy pomidorowej, której mąż wręcz nie znosi.
Zdenerwowany otwiera okno i wyrzuca talerz na podwórko.
Żona patrzy, obraca się i idzie do kuchni.
Po chwili przynosi mężowi drugie danie: kluseczki polane sosem, golonko i sałatkę z kapusty.
Mężowi aż na ten widok ślinka cieknie.
Już zabiera się za sztućce gdy żona łapie talerz i wyrzuca go za okno.
- O w mordę, co Ty robisz do jasnej cholery?
Na co żona spokojnie odpowiada:
- No myślałam, że drugie danie też zjesz w ogrodzie.
%%%%%%%%%%%%%%%%%%%
- Proszę pani tu się nie wolno kąpać - mówi policjant wychodząc zza krzaków do stojącej nad brzegiem nagiej dziewczyny.
- To nie mógł pan powiedzieć gdy się rozbierałam?
- Rozbierać się wolno...
%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%
Żona wściekła na męża dzwoni na jego komurę:
- Gdzie ty się szwędasz?
On na to spokojnie:
- Kochanie, czy pamiętasz ten sklep jubilerski w którym ci się podobał ten złoty naszyjnik z perełką?
- Ależ oczywiście misiu - spuszcza z tonu żona.
- No to jestem w knajpie obok.
dodane na fotoforum:
jagna63 2014-03-20
No to się uśmiałam, fajnie zaczął się ranek dzięki Tobie Zosiu....dzięki, miłego dnia :))))
enio47 2014-03-20
Ładny dywanik i fajne dowcipy cha cha cha, pozdrawiam cieplutko już wiosennie :)))
ewusia 2014-03-22
Dowcipy świetne, wypadałoby teraz
poszukać czterolistnej koniczynki.
Miłego popołudnia Zosiu.