Ordnung muss zein 2010

Ordnung muss zein 2010

Bardzo przyzwyczailiśmy się do segregowania, układania, umieszczania w szufladach, kufrach, szafach, nie tylko przedmiotów, ale i myśli. A jeśli słowa, to koniecznie alfabetycznie. A jeśli nazwiska, to już przekoniecznie alfabetycznie. A jeśli różne inne, to w kolejności używania na przykład. Tak nas uczono, tak się sami z siebie nauczyliśmy. Bo tak nam wygodniej i porządniej.

Aż tu nagle trafia człowiek na całkowicie odporną na wszelakie układanie materię... Materia co prawda w wersji beta, więc całkiem nowa i jeszcze nie ukształtowana do końca, więc ma prawo do bycia niepokorną. A może nie byłoby tak źle, gdyby tak już zostało? W końcu w salonie, nie tylko o jednym się rozmawia, a wątki się plączą i krzyżują nieraz.

Zabawne jak często krzyczymy o nieszufladkowanie i nieetykietowanie i o to, że wileu zjawisk lepiej nie nazywać, tylko przyjąć. A kiedy dostajemy narzędzie, które wręcz narzuca nam nieporządek, nagle zachciewa nam się rozkładać na kupki...
A może o to narzucanie chodzi?