RÓŻANIEC MATKI TERESY

RÓŻANIEC MATKI TERESY

PAWEŁ ZUCHNIEWICZ

„Kiedy miałam pięć lat, szłam z moją matką przez pola do wioski dość oddalonej od naszej – wspominała kiedyś bł. Matka Teresa. – Trzymałam mamę za rękę i byłam szczęśliwa. W pewnej chwili mama zatrzymała się i rzekła: – Wzięłaś mnie za rękę i czujesz się bezpieczna, ponieważ ja znam drogę. Tak samo musisz trzymać się zawsze ręki Matki Bożej, a Ona w twym życiu zawsze będzie cię wiodła po właściwych ścieżkach. Nigdy nie puszczaj Jej ręki. Tak właśnie postąpiłam! – mówiła Matka Teresa. – Tamte słowa zapadły mi głęboko w serce i w pamięć: przez całe życie zawsze trzymałam Maryję za rękę. I dzisiaj ani trochę tego nie żałuję!”.

Dnia 5 września 2000 r., w trzecią rocznicę śmierci Matki Teresy, Jan Paweł II mówił: „Wydaje się nam, że wciąż ją widzimy, jak idzie przez świat, poszukując najuboższych z ubogich, zawsze gotowa, by tworzyć nowe przestrzenie miłosierdzia i by wszystkich przygarniać niczym prawdziwa matka”. To określenie „Matka” przylgnęło do niej tak bardzo, że właściwie nie trzeba już dodawać imienia, aby wiadomo było, o kogo chodzi. Macierzyństwa uczyła się najpierw od swojej własnej matki, a dzięki niej odkryła największą z nauczycielek – Maryję.

Różaniec był dla założycielki Misjonarek Miłości praktycznym sposobem „nie puszczania” ręki Matki Bożej. Często przypominała ludziom: „Odmawiajcie Różaniec codziennie i uczcie innych go odmawiać”. Sama również często to czyniła. „Gdy w 1993 r. była w Polsce, redaktorka miesięcznika «List» pojechała do Warszawy, by przeprowadzić z nią wywiad – pisze ks. Kazimierz Plebanek w «Homo Dei» (nr 2/1999). Chciała wiedzieć, jak wygląda jej codzienna modlitwa, jaką szkołę modlitwy przeszła. Gdy zajechała, Matka Teresa modliła się w kaplicy z siostrami. Gdy wyszła, dała każdemu czekającemu na nią mały niebieski różaniec. Zapytana przez redaktorkę o szkołę modlitwy, powiedziała: – Módlcie się bez przerwy. A potem: – Czy wszyscy już mają różaniec? Gdy usłyszała odpowiedź twierdzącą, powiedziała: – To módlcie się na nim już teraz, módlcie się już od zaraz… I to był cały wywiad”.

Wiara Matki Teresy w siłę modlitwy różańcowej była niewzruszona. Jej świadkiem był słowacki bp Paweł Hnilica. W 1984 r., gdy papież miał poświęcić świat Niepokalanemu Sercu Maryi, biskup spotkał się z Matką Teresą. „Jaka szkoda, że nie będę mógł być w Moskwie i w łączności z Ojcem Świętym dokonać poświęcenia Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi” – powiedział wówczas Matce Teresie. Jej reakcja była natychmiastowa: „Będę się modlić i Maryja otworzy ojcu drzwi do Rosji. Proszę wziąć mój różaniec i jechać”. Nieprawdopodobne, ale prawdziwe. Biskup dostał się do Moskwy i ukrywając tekst aktu oddania w kupionym na Kremlu dzienniku „Prawda”, dokonał poświęcenia.

Matka Teresa zmarła 5 września 1997 r. Jej odejście zbiegło się z tragiczną śmiercią lady Diany Spencer. Księżna Walii zginęła w wypadku samochodowym zaledwie kilka dni wcześniej (31 sierpnia) w Paryżu, gdzie wspominano jeszcze Światowe Dni Młodzieży z Janem Pawłem II. Wiadomo, że obie kobiety spotkały się kilka razy, wiadomo również, że Matce Teresie nieobojętne były zakończone rozwodem trudności małżeńskie Diany i księcia Karola. „Gorąco się modlę o jej szczęście – powiedziała Matka Teresa, gdy w 1992 r. wyszedł na jaw konflikt książęcej pary. – Ona i jej mąż też powinni się modlić”.

Nie wiemy, czy Diana próbowała wcielić w życie radę misjonarki Miłości. Wiemy, że została pochowana z różańcem otrzymanym od Matki Teresy. Wiemy też, że niedługo potem Ojciec Święty nazwał bliską w czasie śmierć obu kobiet „znakiem Opatrzności”. Natomiast francuskie pismo „L’homme nouveau” (Nowy człowiek) porównało trzy wydarzenia (zgon Diany, śmierć Matki Teresy i Światowe Dni Młodzieży) do trzech części Różańca: radosnej, bolesnej i chwalebnej. „Złamane życie Diany przypomina nam o naszej kruchości – czytamy. – Ofiarowane życie Matki Teresy mówi o sile miłości. Promieniujące życie Jana Pawła II przypomina o niepokonanej mądrości Słowa Boga”. Październikowa beatyfikacja Matki Teresy upewnia nas, że chwalebna część Różańca stała się rzeczywiście jej udziałem.

PAWEŁ ZUCHNIEWICZ

dodane na fotoforum: