Miłość to niedosyt istnienia (...).
To jakby całe brzemię czyjegoś istnienia pragnąć wziąć na siebie.
Jakby pragnąć tego kogoś zwolnić z konieczności istnienia.
Jakby pragnąć za tego kogoś także umrzeć, żeby on nie musiał doświadczać swojego umierania.
tercet2 2008-07-15
Skarb najcenniejszy dales mi Panie
w kolorze wschodzacego slonca,
pachnacego rzeskim powietrzem
morskiej fali, uspionej w kolysce
tuz obok mnie.
Skarb dales mi Panie
co nad ranem budzi niewinnym
usmiechem od ucha do ucha,
stawia na rowne nogi krzykiem
radosnym, szukajac mych
otwartych ramion.
Skarb dales mi Panie
bym mogla zatopic swe szczescie
w malenkiej dloni, smakowac ja
przez lzy radosci.
Skarb, co plynie zyciodajna woda
nie gaszac pragnienia
...