W lustrzanym odbiciu.....
To tak jak ja czasem widzę siebie w lustrzanym odbiciu....i zadaję sobie pytanie.....ile dobrego dzisiaj dałam z siebie innym....czy pomogłam staruszce w niebieskiej chustce jak potrzebowała przejść na drugą stronę drogi....czy stanełam w obronie kiedy młodzież atakowała agresją pana w średnim wieku....czy zwróciłam uwagę mężczyźnie ...który zamiast do kosza rzucił plastikową butelkę na trawnik....czy widząc chłopaka znęcającego się nad czworonożnym przyjacielem odpowiednio zareagowałam.....czy uśmiechnęłam się do Ciebie......?
Dzisiaj w biurze była u mnie koleżanka ( współpracujemy ze sobą)....przyszła w stanie błogosławionym....w 5 miesiącu.....wygladała cudownie....wprowadziła mnie w taki pozytywny nastrój....Ona powiedziała to samo o mnie.....wyściskałam ją ....tak bardzo się cieszyłam...że jest w ciąży....jakbym co najmniej ja była w takim stanie;-) ...ale ja po prostu tak mam...jak ktoś jest szczęśliwy....ja cieszę się z tego szczęścia razem z nią......;-)