... sklep za Olzą, czyli w czeskim Cieszynie ...

... sklep za Olzą, czyli w czeskim Cieszynie ...

większość wycieczkowiczów robiła zakupy w monopolowym :). Gdy byłam pierwszy raz w tym Cieszynie to też nakupowałam różnych trunków, chociaż wcale się na nich nie znam , ani nie lubię. Właściwie mogą dla mnie nie istnieć...
Ale widząc co inni kupują - poszłam ich śladem. W efekcie końcowym wydałam wszystkie pieniądze. Tym razem nie poszłam śladem innych. Zatrzymałam się w tym sklepie i zrobiłam pożyteczne zakupy. Zaopatrzyłam się w 2 pary butów, w wysokie gumiaki ( aby mieć na wycieczki do lasu ), plecak, torebkę, kosmetyczkę, 1kg Vegety, 3 czekolady, 2 op. lentylków, makaron ryżowy oraz krokieciki tzw.sajgonki.
♥ POZDRAWIAM OBIE Z TEGO SKLEPU ♥:)

dodane na fotoforum:

ulaiza

ulaiza 2010-09-24

Najważniejsze, że gumiaki są....flaszką byś przemoczonych nóżek nie rozgrzała....chociaż niektórzy sądzą inaczej:)))

dodaj komentarz

kolejne >