wydra73 2020-09-04
Koleżanka się raduje, bo czuje chwianie szczytu a ona się niczego nie boi.
Ja zaś miałam nieco obawy przed schodzeniem. Pod górę liczyłam stopnie, więc uwaga rozproszona, ale w dół..widać więcej.
Gdy nas już nieźle wywiało i nazachwycałam się do woli układem tych rur i rurek zrobiłyśmy odwrót. Nagle wpadłam na pomysł filmowania- jedna ręka na poręczy,w drugiej smartfon świadomie kierowany i spokojnie w dół. Bardzo z siebie dumna zaglądam , jak wyszło. I co ? Nic. Nagrało się tylko parę metrów ziemi, już po "wylądowaniu".Nie wiem dlaczego.
Ale przecież została ta dobra druga strona zdarzenia- zajęta filmowaniem nie odczułam żadnego lęku. I kolejny zabawny epizod z niepowodzeniem.
Zresztą wyszłam jeszcze raz do połowy i w końcu ten film nakręciłam.
halka 2020-09-05
Koleżankę podziwiam ....ja też strachliwa nie jestem ale skoro ta wieża gra różnymi odgłosami,to one nie najlepiej wpływają na psychikę.... i pewnie bym się bała.
zizik1 2020-09-05
To ile tych stopni ???????
zizik1 2020-09-06
Re: to ja podziękuję, na 50 może bym wszedł , dalej to już koniami .... hahaha