Rinpocze- nauczyciel, mistrz,lama.
Młody w bogatym obrzędzie ze śpiewami, gestami, ofiarowywaniem różności zasiadł na tronie. Uroczystość trwała, uczestnicy mieli rekwizyty,których z wprawą używali. My, nie buddyści dostaliśmy tekst przetłumaczony na polski, ale trudno było nadążyć w recytacji.Zwłaszcza obserwując zachowanie mocno zaangażowanych w modlitwę uczestników.
Okropnie razi ta reklamówka na schodkach,ale trudno i tak fotografowanie było stresujące.
Ściany są obite jedwabiem zamalowanym w Bhutanie. Motywy wielorakie- budda,bóstwa złe i dobre, demony, sceny, alegorie,zwierzęta, ornamentyka.Kolory wściekłe.
halka 2020-01-31
Myślę,że uczestniczenie w takich obrzędach jest niezwykłym przeżyciem...i na pewno ciekawym. Mnie się buddyzm podoba choźby z tego względu,że nie neguje ani nie afirmuje żadnego Boga.