Nadmiar.

Nadmiar.

Nieodporny zarzekając się, że to ostatni raz, znowu ruszy w las i przytaszczy ciężki urobek. Część odda sąsiadom, resztę przerabia do późnej nocy. Nasuszył, zamarynował a jeszcze, mimo zwykłego rozdawnictwa, ma zapasy z ubiegłych lat.
I po co mu tyle ?! Komu grzybki ?

wojci65

wojci65 2019-09-29

Prowadzisz sprzedaż wysyłkową, czy trzeba przyjechać?

salma45

salma45 2019-09-29

Marynowane uwielbiam,,, chętnie przygarnę parę słoiczków...

Pozdrawiam :))

wydra73

wydra73 2019-09-29

re. Wojci Żadna sprzedaż. Trzeba przyjechać.

ewik57

ewik57 2019-09-30

Biorę każdą ilość :)))

czes59

czes59 2019-09-30

Też mamy zapasy ale to tak zawsze jest u grzybiarzy:) No i Wojci65 ma pretekst do odwiedzin. Znowu odwiedzicie ciekawe miejsca i podzielicie się wrażeniami.

wydra73

wydra73 2019-09-30

re. Ewik Gdyby Cię dobry los zbliżył do ZK; masz je.

halb09

halb09 2019-09-30

Nigdy nie zebrałam takiej ilości prawdziwków, aby je zamarynować:)

orioli

orioli 2019-10-01

Mogę tylko pomarzyć. Tutaj mimo wczorajszego deszczu mogę zebrać najwyżej drewno na rozpałkę, nie grzyby.

mpmp13

mpmp13 2019-10-02

Ja proszę . Kupuję jeden słoiczek rydzów marynowanych .Otrzymuję w prezencie troszkę suszonych w grudniu .To mi musi wystarczyć. Kiedyś w lepszym powietrzu zbierali dla nas grzyby mój mąż i brat . Ich już nie ma ,ja mam obawy te tu zbierane zjadać .

olgad

olgad 2019-10-02

No to ja poproszę słoiczek :) U nas w tym roku nie ma grzybow.

goodog

goodog 2019-10-03

Mam w domu pewną panią. Mówię jej, że kiedy napełnimy nasz koszych całą (no może nie całą) rodziną borowikowatych, to wracamy do domu. Postanowienie zwykle jest spełniane, ale że są jeszcze kieszenie i rękawy - napełniają się dobrami lasu, a mnie ogarnia wścieglizna.

dodaj komentarz

kolejne >