[34823209]

Wędrowałyśmy bez przerwy 11 godzin, wkraczając do domu o 4.30. Pobity rekord. Trasa normalnie wymaga góra 4 godziny.
Było pięknie przy księżycu, świerkach w czapach, poduchach, nienaruszonych przestrzeniach śnieżnych połyskujących, również kolorowokryształkami. Oczywiście o zdjęciach mowy nie ma bez odpowiedniego ekwipunku.Nawet zwyklą fotkę z lampą trudno zrobić przy temp.-13 st wyłuskując dłonie z 2 par rękawic i przy zacinającym się od zimna smartfonie. Tu właśnie dowód- kula śnieżna na świerczku była wyjątkowo świecąca , przepiękna a wyszło byle co.
Ciężko było, ale warto. Absolutna cisza,jasno prawie jak w dzień, niesamowite sylwetki uwięzionych w śniegu świerków, ich cienie, no po prostu bajka.Księżyc, jak to on , ma swoje drogi, wkrótce zaszedł nas od tyłu i własny cień skutecznie zasłaniał ślady, po których stąpałyśmy. A takie nietrafianie było dla organizmu bardzo niewskazane.

halb09

halb09 2019-01-24

Sceneria przy księżycu na pewno magiczna, ale w domu tak ciepło....:)

akant29

akant29 2019-01-24

Ta kula w rzeczywistości była najeżona.....

wojci65

wojci65 2019-01-24

Widać trochę z tego najeżenia!
Podziwiam i jednocześnie w głowę się stukam!

halka

halka 2019-01-25

Wrażeń pięknych mnóstwo ale warunki trudne...dobrze,że ta podróż zakończyła się dla Was szczęśliwe.Kula wyszła bardzo ładnie...i nawet świeci.

mpmp13

mpmp13 2019-01-25

Widać jak błyszczy .

orioli

orioli 2019-01-25

Bajkowy widok.
Znalazłam odpowiedź na pytanie, które zadałam Akant.

wydra73

wydra73 2019-01-25

re. Wojci Na jaki temat się stukasz? Zdążyłyśmy na ostatnią noc księżycową, potem się zachmurzyło. Wszystko było pod kontrolą czyli bezpiecznie, a że trudno..no, trudno.

wojci65

wojci65 2019-01-25

Re: W śniegową głowę się stukam...:-)

dodaj komentarz

kolejne >