Koło 17.30 gospodyni otwiera wrota i cały liczny drób wypuszcza na godzinę wolności. Pod strażą własną i czekoladowego myśliwskiego psa.
Normalnie te wrota stodoły są zamknięte. ogrodzenie sięga ścian i pod widoczny dom podejść się nie da.Warownia. Nie bez powodu.
Okropnie tu grasują dziki. Pani opowiadała, jak to kiedyś w nocy, widłami i krzykiem musiała je wyganiać z ogrodu. A że była wyrwana z łóżka, wściekła, zrobiła to nazbyt energicznie; przerażone stado w panicznej ucieczce powaliło kawałek ogrodzenia z siatki. Nawet 2 paliki obaliły.
Teraz myśliwi chętnie zasadzają się i strzelają w środku wsi, bo głupie zwierzaki najbardziej lubią ryć po bokach asfaltu. Widziałam na własne oczy.
madu02 2018-10-16
W dziecięcych latach miałam ulubioną czarną kurę. Kochałyśmy się z wzajemnością. Ptaki podobną są mądrzejsze niż my o nich sądzimy, podobno,szybko się uczą, poza wspaniałym wzrokiem mają doskonałą pamięć, bezproblemowo rozpoznają osoby, które wcześniej poznały. To tak abstrahując od tej mojej drobiowej miłości.
mpmp13 2018-10-17
Dziki asfaltu nie zryją,trzeba by czołgiem zryć. O dzisiejszych "myśliwych" nie mam niestety dobrego zdania .
akant29 2018-10-17
Jak byłam mała nieraz uciekałam przed takim indorem.
Odważna z niej kobitka, kiedy rzuciła sie na stado dzików.
orioli 2018-10-17
Bardzo kolorowo na wybiegu. Drób dostosował się kolorystycznie do pory roku.
Uśmiechnęłam się na wspomnienie psa myśliwskiego z mojego dzieciństwa, który namiętnie aportował wszelaki drób - był szkolony do tego, a nie odróżniał domowego od upolowanego.
orioli 2018-10-17
Coś z tym ryciem wzdłuż asfaltu jest na rzeczy. Tutaj też widuję takie wykopki, ciągnące się kilometrami. Trzeba by skonsultować przyczynę z dzikami.
Mówisz, że myśliwi polują we wsi? A co na to mieszkańcy?
wydra73 2018-10-17
re. Orioli A nic, cieszą się, że do nich nie strzelają. Pewnie nie wiedzą ,jakie zająć stanowisk0- z jednej strony dziki odstraszane, z drugiej domowe zwierzęta zagrożone. Jakoś w równowadze to trwa.