Nieszczęśliwy Hiob.
Nie dało się inaczej przedstawić wszystkich jego utrapień (można by dodać psy liżące rany), zupełnie wystarczą liczne czerwone plamy;nawet o czubku nosa malarz nie zapomniał.
I jeszcze ciekawskie słoneczko z lewej oraz zupełnie niewspółczesny Hiobowi budynek z prawej.