Zima przyszła. Sypnęło śniegiem. Pewnie niedługo zawieje, potem zamiecie...
Może coś na rozgrzewkę?
Proponuję kieliszek „proboszczówki”. Albo dwa ;-)
dodane na fotoforum:
jairena 2012-10-29
A sporo tej proboszczówki w piwniczce owej procentuje ? Czy to tak ile się da Wielebny częstuje?:)
wroobel 2012-10-29
Hmmm.....
Nie wdając się w dywagacje na temat możliwości i potrzeb potencjalnych gości - odpowiem, coby się po próżnicy nie rozpisywać jednym słowem: WYSTARCZY ;-)
jairena 2012-10-29
Nie omieszkam się dostawić i tychże święconek z należną im czcią posmakować :)
jairena 2012-10-29
I jak mawiał mój znajomy smakosz znamienity: bodajby się świątynia sekstyńska zawaliła , jak jedna kropla nalewaczki na ziemię się spuściła:)
wroobel 2012-10-29
Chylę czoła przed głębokimi przemyśleniami i mądrością pani znajomego - powiedział Wroobel. I poszedł. Zlewać pigwówkę - z należytą starannością, gdyż bodajby się świątynia sekstyńska..............
jairena 2012-10-29
Ech, jeszczem smaku owego eliksiru nie zaznała a już z freudowskim syndromem z tą sykstyńską się " wkopałam":)
wroobel 2012-10-29
Ale „sekstyńska” bardzo mi się spodobała. „Sykstyńska” - brzmi tak banalnie ;-) Może dr. Freud i w moim przypadku miałby coś do powiedzenia?
-------
A proboszczówka - smak ma taki „koniakowy”. W jej skład wchodzą min. miód, czarna herbata liściasta i suszone śliwki.
baal81 2012-10-29
Więc Twoje zdrowie:)
jairena 2012-10-30
Niech świątynia w swym sacrum nadal opoką będzie a Waćpan polej tą nalewaczką - mając zawirowania aury na względzie:)
agus63 2012-11-03
Dwa poproszę!
A może... dałoby się ze trzy??? Bo nie lubię się rozdrabniać..
Gdyby zabrakło, to służę taką zwykłą... pigwówką... ;)
wroobel 2012-11-07
Jak już wspomniałem cztery komentarze temu: min. miód, czarna liściasta herbata i suszone śliwki.