A to ja

A to ja

w oczach Mozarta. Okazało się bowiem, że Mozart jest artystą (co z dumą ciągle powtarzał), a w walizce ma mnóstwo tektur i kartek pokrytych rysunkami. Postanowił narysować również mój portret.

Niektórzy twierdzą, że go znają, a nawet porównują do Nikifora. Ja nigdy o nim nie słyszałam, jednak portret wisi nad łóżkiem.