...był przez długie lata miejscem pracy Andrzeja Rosickiego. Instytucja założona na bazie kapitałów własnych łódzkich fabrykantów udzielała pożyczek, pod zastaw nieruchomości, na warunkach znacznie korzystniejszych jak Bank Polski. Udzielane kredyty przyczyniły się do przeistoczenia Łodzi w potężną metropolię przemysłową na miarę europejską.
Andrzej Rosicki należał do grona założycieli Towarzystwa Kredytowego i był jego dyrektorem od 1872 r. aż do śmierci w 1904 r.
Jak pisze Urbankiewicz: \"W miarę potrzeb pełnił również inne funkcje, np. księgowego i kasjera, co należy uznać za godną podziwu kompresję etatów. Tok pracy tak wielostronnego pracownika miał w sobie coś z groteski. Jeśli bowiem załatwiał klienta jako księgowy, a inny klient zajął miejsce przy okienku kasowym, to zamykał pierwsze, a wystawiał głowę z drugiego. Jeśli ktoś miał ochotę rozmawiać z dyrektorem, to oczywiście otwierało się okienko dyrektorskie, a zamykało kasowe.\"
wydra73 2016-06-20
I bardzo słusznie -dyrektorowi nie przystoi siedzieć w okienu kasowym.
A ten gmach ,jakby mi coś przypominał....
baygel1 2016-06-20
Ale gmaszysko. I wszyscy buli należycie załatwienia ... i nich nikogo nie odsyłał od okienka do okienka. Może i groteskowe ..... ale najważniejsze ,że załatwione :)
tanna 2016-06-20
Ciekawe rozwiązanie, ale w mojej pracy, raczej by się to nie sprawdziło.Piękny jest ten budynek.
qwitek 2016-06-20
Aktualnie jest tam Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi- XVI Wydział Ksiąg Wieczystych
henry 2016-06-24
w piek,nym budynku pracował...ale i jakiż to był pracowity Prezydent....... teraz takich nie mamy.........