Jeszcze jedna staroć...

Jeszcze jedna staroć...

Te godła cesarstwa Rosyjskiego, z oznaczeniem gdzie zostały zdobyte (wystawy w Moskwie, Sankt Petersburgu i Niżnym Nowgorodzie) oznaczają, że przedsiębiorstwo K. Scheiblera miało prawo oznaczania swoich wyrobów tymże znakiem.
Jest również medal z wystawy w Paryżu w 1878 r.

czes59

czes59 2015-05-22

Ciekawe!

hellena

hellena 2015-05-22

Bardzo ciekawe,teraz już udało mi się odczytać.

wojci52

wojci52 2015-05-22

Tak, bo od razu było przetłumaczone... hi, hi :-)

jokam

jokam 2015-05-22

1900 - rok narodzin mojej babci

wydra73

wydra73 2015-05-26

Dodatkowo ciekawe ,że bumaga to przecież papier i wychodzi mi :papierniczych=bawełnianych ?

wojci52

wojci52 2015-05-28

Re wydra: Po rosyjsku bawełna to chłopok (raczej chodzi o roślinę), ale już wyroby bawełniane to chłopczatobumażnyje towary!
Czyli tkanina bawełniana to jakby papier z włókien bawełny - tak to sobie tłumaczę. Choć przecież technologia wytwarzania papieru z włókien roślinnych jest inna niż tkaniny. Może filc byłby bardziej podobny...
W każdym bądź razie w drukach reklamowych łódzkich fabryk ten chłopok nie występuje! Wszędzie jest jak u Scheiblera - Bumażnyje Manufaktury, chyba że ktoś "robił w wełnie" jak Heinzel czy Rozenblat - wtedy jest "Szerstiannych i połuszerstiannych izdielii" a Silberstein miał to i to.
Chwatit, a?

dodaj komentarz

kolejne >