Było około czwartej po południu 5 stycznia 1907...

Było około czwartej po południu 5 stycznia 1907...

...gdy przed kościołem św. Anny w pobliżu ul. Zarzewskiej (dziś Przybyszewskiego) zatrzymał się orszak pogrzebowy z ciałami dwóch socjalistów - Jóźwiaka i Frączaka, zabitych przez narodowców 1 stycznia na ulicy Grabowej. Kilkoro ludzi wysunęło się z orszaku, aby poszukać księdza, który by odmówił nad umarłymi modlitwy, gdyż krewni nieboszczyków tego stanowczo żądali. Ksiądz Wyżykowski, znany w Łodzi jako narodowiec i organizator kółek Chrześcijańskiej Demokracji, odmówił. Odmowa ta spotkała się z niedowierzaniem socjalistów, którzy szorstko zaczęli księdzu robić wymówki za partyjność i stronność. W czasie gdy robotnicy traktowali z księdzem, kościół zajęli narodowcy, którzy chwilę wcześniej przynieśli ciało swego towarzysza Bolesława Konarzewskiego, zabitego 2 stycznia. Takie forytowanie (faworyzowanie) narodowców, mocno wzburzyło socjalistów i pod adresem księdza posypały się ostre wyrazy oburzenia. Wówczas narodowcy zamknęli drzwi kościelne i zaczęli strzelać do socjalistów - jednocześnie spoza drzwi kościoła i z dzwonnicy. Nie spodziewając się podobnego postępowania, gromadka socjalistów cofnęła się do swoich, pozostawiwszy pod kościołem kilka trupów i rannych. Według słów obecnych, socjalistów było około tysiąca. Rozwścieczeni strzelaniną z kościoła, ruszyli oni naprzód, wysunąwszy naprzód tych, którzy przypadkowo mięli przy sobie rewolwery - zaczęła się zaciekła strzelanina wzajemna. Nie można sobie wyobrazić czym skończyła by się walka (było 9 zabitych i przeszło 20 rannych), gdyby jej nie powstrzymali roztropni mówcy, którym udało się uspokoić poruszonych robotników.
Ze zbioru reportaży pt. \"Miasto proletariuszy\" Iwana Timkowskiego-Kostina, korespondenta petersburskiej gazety \"Ruś\"

elap6

elap6 2015-04-24

Czyli w kościele tez byli równi i rowniejsi !!!

czes59

czes59 2015-04-24

Było dramatycznie!

hellena

hellena 2015-04-24

Kościół zamiast zjednywać wiernych robi wszystko przeciw,o księżach wolę nie mówić.

nemo60

nemo60 2015-04-24

Oj działo się wtedy, działo .

baygel1

baygel1 2015-04-24

ot historia .....

mery50

mery50 2015-04-24

Smutna historia.

wydra73

wydra73 2015-04-24

Dobrze ,że roztropni mówcy zdołali dojść do głosu ,teraz im bardziej roztropny ,tym bardziej zakrzykiwany.

lidia23

lidia23 2015-04-24

ciekawie opowiadasz i pokazujesz:)

miłego weekendu!

wydra73

wydra73 2015-04-24

re. Często chodzę po terenie absolutnymi bezdrożami i na turystycznej mapie nie odtworzę trasy.Endomondo mi ją rysuje,podaje na komputer i mogę wszystko prześledzić. Tyle ,że wlaśnie jestem mało nowoczesna ,np.teraz z wykresu prędkości i czasu nie potrafię odczytać punktu zbierania szczawiu. Wiesz ,jakie to zabawne widzieć zygzakowatą linię poruszania się !
Babilon muszę oszczędzać na wszelki wypadek ,zwłaszcza że mi go nadano w zaufaniu. Kolegów-garnkowiczów nie podejrzewam o chęć dywersji ,co nie znaczy ,że niektórych przypadkowo spotykanych w galeriach mam za zaufania godnych.
Drugie latające to najpewniej też owad.

jokam

jokam 2015-04-25

a czy św Anny nie jest czasem na Przybyszewskiego?

jokam

jokam 2015-04-25

oj, przepraszam...
na myśli miałam Al. Rydza Śmigłego...

dodaj komentarz

kolejne >