...

Z cyklu: dziewczyny Bauma 2010

Kolej na drugą koleżankę… Zdjęcie zapewne takie sobie, bo pół twarzy w cieniu, druga połowa w pełnym, mocno operującym w tym dniu słońcu, co zawsze czyni problemy każdemu fotografowi, ale fotoreporterka rządzi się swoimi prawami! ;o) Nie było czasu i możliwości, by w miarę idealnie ustawić fotografowaną hostessę, gdyż cały czas jedni ludzie wchodzili do środka, inni wychodzili, przesłaniając mi co chwila tę piękność w kadrze. Poza tym, co by nie sądzić, dziewczęta robiły mi niesłychaną grzeczność wyrażając choć na moment chęć pozowania, nie wypadało więc nadużywać ich dla mnie sympatii. A od uśmiechu każdej z nich topniało me serce… ;o)))

Jeszcze raz zwrócę uwagę na fakt, iż ten sam element stroju (myślę o żółtej przepasce) w połączeniu z pozostałymi innymi elementami stroju dziewcząt, tworzył zupełnie odmienną kompozycję. Na poprzednim zdjęciu widzieliśmy tę samą przepaskę w połączeniu z czerwoną bluzką i żółtymi klipsami, tu, z czerwonymi. Wszystkie ubrane niby podobnie, a jednak każda inaczej. Ech, ta babska fantazja! ;o)))