Nisiros - krater Stefanos

Nisiros - krater Stefanos

Stefanos to jeden z największych na świecie (niektórzy mówią, że największy) hydrotermalny krater. Mnie przypominał nieco swym kształtem olbrzymi stadion sportowy. Jego elipsoidalny kształt ma iście imponujące wymiary swych średnic - 330 m i 260 m, a głębokość od korony do dna bliską 30 m. Na Nisyros jest więcej kraterów, ale właśnie ten przynosi wyspie sławę; to do tego krateru ciągną tłumy, jest magnesem dla wszystkich turystów odwiedzających Dodekanez. Nie ma się co dziwić. Tu widać tę cudowną potęgę sił natury. Jeszcze 150 000 lat temu w tym miejscu było… morze!

Kiedy tylko pojawiłem się nad kraterem, poczułem w powietrzu odór siarkowodoru. Podczas schodzenia w dół na dno krateru (wskazane odpowiednie obuwie!), ów odór stawał się coraz mocniejszy. Widoczny z daleka żółty kolor skrystalizowanej siarki na zboczach krateru i na jego dnie wskazywał wyraźnie, że tego pierwiastka i jego związków tu nie brakuje, a uwięziony pod kraterem gigant Polivotis odświeżacza do ust nie używa…

mimoza7

mimoza7 2009-10-23

Witaj...Ciekawe miejsca odwiedzasz...

arw10

arw10 2009-10-23

Super

an36a

an36a 2009-10-23

:)))

ciga1

ciga1 2009-10-23

przepięknie

cymonek

cymonek 2009-10-23

Pewnie jeszcze dzisiaj tymi"jajeczkami" Polivotisa Ci się odbija ;)))

defoley

defoley 2009-10-24

imponujący

dejavue

dejavue 2009-10-24

Piekne miejsca były dane do oglądania Twoim oczom ..
A i gawędziarz z Ciebie wysmienity ..
:-)

mirek1

mirek1 2009-10-24

zwiedzania c.d.

liw12

liw12 2009-10-24

i dobrze, że tłum turystów odsunął się taktownie, żebyś nam mógł imponujący krater zgrabnie pokazać :))

wiele16

wiele16 2009-10-24

Racja! Z taktownym usuwaniem się innych z kadru zawsze mam kłopoty. ;o)

Tu zadanie miałem nieco ułatwione. Przełom września i października to miesiące już poza sezonem. Tabuny turystów nie oblężają takich miejsc jak w lipcu czy sierpniu. Byliśmy w tym momencie jedyną wycieczką. Dopiero kiedy odjeżdżał nasz autobus, pojawił się następny... Wystarczyło zatem po przyjeździe podbiec pierwszy i zanim inni nadciągną pstryknąć parę fotek. W wersji drugiej, odczekać, aż wszyscy opuszczą to miejsce licząc, że autobus zaczeka na spóźnialskiego fotograficznego maniaka. Druga wersja jest gorsza, bo w międzyczasie mógł nadjechać inny autobus. ;o)))

Jest jeszcze wersja ostatnia i to dość radykalna. Przy pomocy programu graficznego usunąć niepożądane postaci z kadru. W końcu, nawet w dyplomacji znane jest określenie "persona non grata" i dość bezceremonialna z taką kreaturą procedura... ;o)))

lena73

lena73 2009-10-24

Już wiem, kto powinien ilustrować i pisać podręczniki do geografii dla dzieciaków... takie opisy zachęcają do poznawania świata...
:-)))

wiele16

wiele16 2009-10-24

Bożenko, zawsze uwielbiałem geografię. Ale nie do tego stopnia, by pisać geograficzne podręczniki. Lubię dzieci i nie mam zamiaru ich zadręczać czytaniem swoich wypocin... ;o))) Kto wie czy odwrotna droga, tzn. najpierw zobaczenie kawałka świata, a potem jeśli jest się zainteresowany pogłębieniem o nim wiedzy nie jest lepsza?

Niewątpliwie fotografia cieszy wzrok, wyzwala ciekawość i emocje. Emocje wyzwalają marzenia, do których spełnienia trzeba dążyć. Najpiękniejsze są marzenia dzieci, bo nie mają żadnych barier i granic. Są zawsze realne w nierealnym świecie dziecięcej fantazji i wyobraźni. Tego cudu dorośli nie są już w stanie powtórzyć i nawet pojąć... ;o)

fanabe

fanabe 2009-10-24

wytrawny z Ciebie gawędziarz :)

wiele16

wiele16 2009-10-25

Ha ha ha! Albo też stara nudziarska zrzęda... ;o)))

flanela

flanela 2010-09-02

Bardzo dziękuje za motywacje ;*

dodaj komentarz

kolejne >