Dziewczynka w kapeluszu

Wyobraźcie sobie całkiem sporą, otwartą imprezę, na której liczbę publiczności można liczyć w tysiącach... Wyobraźcie sobie, że wypatrzyliście w tym tłumie kogoś, kto wart jest naciśnięcia migawki Waszego aparatu. Jestem pewien, że w takiej chwili każdy fotograf marzy tylko o tym, by ta wypatrzona postać "wystawiła" mu się na strzał najlepiej, jak tylko on mógłby sobie to wyobrazić...

Już wiadomo o co biega... Wśród tłumu ludzi, wypatrzyłem śliczną dziewczynkę w kapelusiku (dziewczyny, jak ważne jest mieć w takiej sytuacji nakrycie głowy, wyróżniające was z tłumu!), która esemesowała. Przymierzyłem obiektyw, wycelowałem w jej postać, spokojnie ustawiłem parametry aparatu, a ta, jeszcze mnie nie widząc, podparła lewą ręką brodę i... odwróciła w moją stronę twarz. Pstryk canona dopełnił formalności. Dopiero po tym momencie, dziewczynka zorientowała się, że została "zestrzelona" niby myśliwiec Luftwaffe w 1940 nad Anglią...

Proszę teraz zerknąć na ujęcie. Czy można sobie wyobrazić lepszą "znienackową" pozę? Przecież w fotograficznym studio takiej nie ułoży! ;o))) Przysięgam, nie ustawiałem tego zdjęcia! Nie mam zielonego pojęcia kim jest ta śliczna dziewczynka! Gdyby jeszcze tylko tło w reporterskich relacjach fotograficznych chciało się układać wg naszego życzenia... ;o)))

Piknik Wolności w Michałowicach, 7 sierpnia 2011 r.

https://www.youtube.com/watch?v=9Oo0-0cQSbs