na niedziele

na niedziele

Niepoprawna Sroczka

Złocisty koralik słońcem muskany,
przez Sroczkę w dzióbek został schwytany.
Zbierała wszystko, co błyszczało w trawie,
straciła na to cały ranek prawie.
Chciała już chwalić się przed pisklętami,
one ćwierkały, że jeść chcą od mamy!
Larw dla nich szuka – dwoi się i troi.
Jak mogła zapomnieć o dzieciach swoich?

Nie radzi sobie sroczka z pokusą,
bo świecidełka ogromnie kuszą!

„Sroką złodziejką”- już las ją nazywa,
a mądra Sowa zgorszenia nie skrywa:
– Należy zrozumieć to pani sroko,
że na dobro dzieci trzeba mieć oko!
Sroka przeprasza, tłumaczy skruszona,
że to błyskotki winne, nie ona.
I obiecuje, że nic jej nie skusi,
lecz Sowa widzi – pod nóżką coś dusi!

Sroczkę skusiła błyskotka nowa,
nie dotrzymała danego słowa.

Urszula Kowalska

korali4

korali4 2011-07-30

Smacznie mmm

fabio54

fabio54 2011-07-30

cos sie chmurzy..slonka Edwinku Ci zycze..

mpmp13

mpmp13 2011-07-30

Słonko potrzebne na niedzielę.....wtedy nawet jeść nie muszę....śniadanie i szybko w plener...do lasu ,do motyli i ptaków....

babka50

babka50 2011-07-30

Wygladaja super !!!!!!!!!

mootyll

mootyll 2011-07-30

No nio superek:)

elza100

elza100 2011-07-30

Rolmopsiki mniam i wiersze też piękne;-)

alisha

alisha 2011-08-07

Smakowitości

(komentarze wyłączone)