We dwoje
Lubię się zatracać nocą, która znaczy
chętne, śpiewne zmysły, szaleństwem karmione.
Radość i spełnienie, wymarzony bakszysz
nim się sen przeleje, wezmę w swoje dłonie.
Podaruję tobie. Zabrzmiało poddańczo.
W naturę wsłuchana drążona, jak skała
werblem podniecenia, w dwa serca zatańczę
radosne bolero, gdybym tylko miała
- zanim wiatr upojną tęsknotę rozwieje -
władzę nad przestrzenią, los skrzydła podaje.
W piękny płowy warkocz, wplotę garść wspomnienia
oddam się miłości, szczęście, że nawzajem.
Gajek Dorota