.
Hmmm...
W sumie źle nie jest.
Lecz nie mogę się jeszcze przyzwyczaić do mojej indywidualności, która wręcz czasami przechodzi w samotność. Choć nie ukrywam, że to mi pisane przecież jest ;]
Aleee...kwestia przyzwyczajenia, nie? ;)
Olewanie? Nie, odpychanie raczej...
Raczej miłe to nie jest. Ale może i w tej kwestii zacznę udawać, że wszystko jest w najlepszym porządku. W końcu mi to przejdzie, mam nadzieję.
Ale szczerze, na razie mam dość...a udawanie nie pomaga.
A i może w miarę udany wieczór w Archiwum, ale później to były przeżycia. Tak więc...nigdy więcej ;p
Jestem kolejną osobą na Twojej drodze. Osobą, którą zapomnisz tak szybko, jak szybko poznałeś.
No i tego się trzymajmy. Pamiętaj.