.

Może zimy?

Och, jak ja zazdroszczę ludziom, którzy potrafią określić się w kategoriach humanista/umysł ścisły...
;)



I jeszcze jutro Was odwiedzę, a potem ciał baj, mnie nie ma ;p


Hmm...czy ja się przejmuję? A może po prostu ukrywam to przed samą sobą? Bo to trochę dziwne jest.
I dobrze ktoś powiedział, że miłość to po prostu przyzwyczajenie do drugiej osoby...
Ale przecież nie może być tak, że miłość minie, a przyzwyczajenie zostanie, skoro to jedno i to samo.
Heh, czyżby kolejna skomplikowana rzecz? ;>
Bardzo prawdopodobne.
Uuu...jesteś teraz dostępny na gg...wow.
A leci trzeci dzień kompletnego nieodzywania się... Strasznie długo, jak na Ciebie. Ale może masz racje, będzie Ci lepiej bez tego...Aleee, nie, wróć, nie będzie Ci wcale lepiej, przecież oboje wiemy, że będzie gorzej, bo niby po co takie pisanie...Hm...ulży Ci? A może faktycznie szukasz pocieszenia, ale nikt nie umie Ci go dać? Smutne...
Powinieneś wiedzieć, że irytuje mnie ta cisza, ale niech tak będzie. Być może lepiej...
O, popatrz! Czy nie powinno mi to koło dupy latać? To po co takie rozmyślania...?. Nikomu nie potrzebne, a wręcz przeszkadzają.
To ja już skończę i nigdy do tego nie powrócę ;)





Marzeno! I'm coming ;d
Tylko czy po wczorajszym mam się w co ubrać? xd