with16 2008-04-22
Poświatowska Halina, liściu
liściu
osłoń mnie zielenią
jestem jesienne nagie drzewo
z zimna drżę
wodo
napój mnie
jestem piaskiem
gorącej suchej pustyni
wiatr mnie przegarnia ręką
ogrzej mnie
ty który jesteś słońcem
przed którym stoję
ukryta w słowach jak w drzew cieniu
źródło bijące
...tak mi się , skojarzylo:)))))))))
akineis1 2008-04-23
nie podoba mi sie wiersz Poswiatowskiej.
Zacznijmy od doslownosci:
musimy zalozyc, ze slonce jest.... bez slonca - czyli gwiazdy na niebosklonie to my i tak nie mamy szansy na nic, wiec mozna ten aspekt pominac.
A drzewo? zyje pareset lat nie czyniac ani jednego kroku.... a namnaza sie jak ja nawet marzyc nie moge....
Wiec autorce chodzilo o slonce w przenosni. Domyslam sie , ze o relacje damsko-meskie
On jest sloncem a ja drzewem... no pieknie.... ja KOBIETA, samiczka najinteligentniejszego gatunku zwierzat.... naga jestem? NIE, pic mi sie chce? nawet jesli to sobie kran odkrecam i pije sama, zimno mi? NIE
do takich relacji to ja nie potrzebuje pomocy....
o co tu chodzi? ma mi to uswiadomic ze jestem ubezwlasnowolniona roslinka dobra do (p)odlewania... az mnie ciarki przeszly...
Co jest w tym wierszu pieknego?
I kim jest mezczyzna w moim zyciu? Czy naprawde musi mnie jak krowe poic, bo ja sama nie wiem gdzie jest woda?
Zdenerwowalam sie normalnie
akineis1 2008-04-23
zdjecie bardzo piekne i kojace, delikatne te paczki, swietnie Ci idzie Uliczko, fajnie, ze wyszlas z domu. Widzisz sama jaki piekny i cieply jest swiat..... widac to na Twoich zdjeciach, wiec pewnei sama to tez widzisz...
akineis1 2008-04-24
no i wyszlo szydlo z worka.... niedouczona jestem....
Poswiatowska cierpiala na nieuleczalna chorobe serca. Zyla na granicy zycia i smierci i jej poezja jest tym znaczona. Kiedy miala 21lat zmarl jej rowniez ciezko chory na serce maz (poznali sie w sanatorium), sama zmarla majac niewiele ponad 30 lat, po kolejnej, tym razem nieudanej operacji serca.
Ale nie zmieniam pogladu. Smutek i zal nie sa pieknymi emocjami. Sa smutne. Pelne cierpienia. Nic pieknego. Tak jak osadzanie innych bez znajomosci ich losow.... zawstydzilam sie....