Byłam z Dzwońcem u weta. Zrobił jej się tzw. zimny ropień przy cycuchu. Drobiażdżek, niebolesne, nieuciążliwe, łatwe do likwidacji, bez traumy.
Proszę zgadnąć, ile wet skasował za wyciśnięcie pryszcza i przepisanie receptuni na maść do użycia profilaktycznie. Wtajemniczonych uprzejmie proszę o paszczule w ciup. Najbliższy prawdy wygrywa uścisk łapy Prezesa i czekoladę Milkę. :)
dodane na fotoforum:
kryspa1 2013-01-29
6do10 recepta(wypisanie), ja za to, że zaglądał oftalmoskopem w oczy zapłaciłam 50. Stawiam, 60. Larcia najlepszego mizianka:))
iwanka1 2013-01-29
Czyli jest w wieku mojej Naruni. A wizyty u weterynarza są drogie. Ja stawiam na 80 zł bo tyle dałam za podobną sprawę.
tuniax 2013-01-29
Jejciu, to ja myślałam, że zaskoczę... Zapłaciłam 45 zł. Wydawało mi się, że to kupa szmalu. Magtan, byłaś najbliżej, kiedy przyjeżdżasz na Milkę i Prezesa? ;)
Btw zastanawiam się nad przebranżowieniem. Wprawdzie nie jestem weterynarzem, ale... Mam ukończony kurs ratownika medycznego (kiedyś chciałam iść na medycynę, ale stwierdziłam, że jestem zbyt wielkim leniem), przeszkolenie bhp i ppoż. Już znam się na kocich pryszczach. Z lubością mogę się nimi zająć. Będę konkurencyjna: 30 zeta za sztukę (za pryszcza znaczy). To jak za darmo.
Zapisy przyjmuje moja sekretarka. Zapraszam.
:)
magtan 2013-01-29
Hurra :)))) ! Lecę, lecę.... A całą resztę też będę mogła pogłaskać? W ramach bonusiku?
tuniax 2013-01-29
Pewnie, że tak :) I kota z pryszczem możesz przywieźć też - pierwszy pacjent gratis ;)
magtan 2013-01-29
Chyba samego pryszcza:) Kotów nie wiozę, 2 razy jechałam z kotami z Białegostoku (mam panny podlasianki) do Krakowa, pociągiem, z przesiadką, i co przeszłam to ludzkie słowo nie opisze!!! Poza tym moje się na wizyty nie nadają, miałabyś jesień średniowiecza w domu, bojowe są cholery (i kurde chyba niewychowane)...
tuniax 2013-01-29
Ja jeździłam z kotami do adopcji głównie na trasie Warszawa-Gdańsk. Swoje zwiozłam z Warszawy właśnie, Poznania i Krakowa - moje bliźniaki są Twoimi ziomkami. ;)
W trasach owych przeszłam dyskusje zażarte, rozkrwawione nosy, biegunki, rigoletto, rozwalone transportery, nadwyrężoną tapicerkę i potrzebę prozacu... ;) Mogę jeszcze dorzucić to i owo, jak mi się przypomni... ;)
Btw zaproszenie - z pryszczem czy bez - bardzo serio :) Ja jestem towarzyska i uwielbiam kociarzy :)
magtan 2013-01-29
No cudnie bliźniaki - krakusiki:)))
Dzięki, miło mi bardzo i teraz musisz uważać, bo jak tylko będę w Twoich okolicach, przypomnę się jak nic! I wzajemnie zapraszam i też serio:)
kromis 2013-01-29
ooooo, moje jeszcze pryszczakow nie mialy....no chyba, ze nie przyuwazylam. Jedynie Baronowa czasami miewa czarne "kropki" na brodzie, ale delikatnie usuwam sama.
No magtan "uwazaj", z tuniax to tak juz jest. Slow na wiatr nie rzuca i od "milki" do piwka, a pozniej wspolne lody w galerii w Gdansku ;)
kasia28 2013-01-30
Sto lat Laruńka!
Mój wet takie coś zrobił mojemu Lexikowi gratis, teraz sama mu usuwam delikatnie ;)
W czwartek się dokacam ;)
Przybędzie małe rude śliczności Winston.
Ciekawe jak to będzie ;)))
bourget 2013-01-30
Co kraj, to obyczaj...ja bym zaplacila $150 za wejscie...wszystko inne dodatkowo - zabieg, leki...no jakies 200-500 dodatkowo (zaleznie od zakwalifikowania sytuacji).
stachs7 2013-01-30
I michę krewetek!
puszek 2013-02-02
tak poczytałam te komentarze........mmmmm....dawno morza nie widziałam, a czerwiec blisko.........Maniutku, głaski
zabuell 2013-02-02
tja, tez cos moge: 45 zeta wydaje mi sie baaardzo niewygorowane. Wczorajsza wizyta z Brendulcem u Veta to 1,5 godz. czekania (w poczekalni 3 psy z lapkami w gipsie). Sie okazalo ze jej pryszcze to grzybki (ciekawe czy mozna usmazyc?). i wartoby ja uodpornic szczepionka - 60 €. za 2 tyg. powtorka. Cena tez....
tuniax 2013-02-03
Puszek: Zapraszam :)
Zabuell: Też zapraszam ;) A co do kosztów - łączę się w bólu, znam...