- Marii śniło mi sie ,żech umar- mówi mąż do żony.
- A jak długo byłeś w czyśćcu ? - pyta żona.
- Ani trocha. Jak mie św.Piotr ujrzoł, to zarozki zawołoł:
Ty Hanys pójdziesz do nieba, bo jo znom ta twoja baba.
dobrej , spokojnej nocki...kolorowych snów