Do położonej wysoko w górach wioski prowadzi wąska droga, często pionowa zniesiona, z zakrętami pod katem ostrym. Ale daliśmy radę :)
Wioska została założona w XIV w., z dala od morza z uwagi na grożące niebezpieczeństwo ze strony piratów. Jest to podobno najstarsza wioska na wyspie Korfu. W okresie świetności zamieszkiwało ja 1200 mieszkańców. Miała kilka kościołów, cmentarz, ok 130 domów. Dzisiaj już niewiele z tego pozostało.
Jest tu kilka odremontowanych domów, wokół kwiaty, być może tak kiedyś wyglądała wioska. Są nawet rodzinnie prowadzone tawerny, więc w spiekocie dnia można się i napić i coś zjeść.Wielu marzycieli chciała odetchnąć od zgiełku, od turystów, zakupiło kilka domostw do remontu, ale nic z tego nie wyszło.
Dzięki środkom unijnym udało się też odremontować jeden z kościołów, reszta to ruiny.
Nad wioską wznosi się najwyższa góra na Korfu z masztem telewizyjnym - Pantokrator (z uwagi na upał podarowaliśmy sobie).
Wokół cudowna zieleń, podobno najlepiej przyjechać tutaj wiosną.
fotorelacja 1/12;kto ma ochotę - zapraszam :)