...

...

strata miłości jest straszna. człowiek rozpada się na milion kawałeczków, ale podnosi się.
zaczyna żyć i funkcjonować.
strata przyjaciela, jest bez porównania czyms znacznie straszniejszym !
rozpadamy się na miliardy małych kawałków, które nie dają się skleić. zostajemy sami. trwamy w agonii. nie ma ratunku. umieramy.
jak czuję się osoba po starcie kogoś najcenniejszego, najbardziej kochanego ?
powiem Wam jak się czuję.

Czuję, że wraz z końcem tej przyjaźni umarła cząstka mnie. Każde wspomnienie o przyjacielu, powoduje ból, bezsilność i rozpacz. nie ma ratunku. nie da się przestać kochać. nie można zapomnieć o kimś kto do niedawna był jedyną pociechą..
zapadam się !!!