[11260369]

"Idę przez ulicę, a jakbym była w teatrze,
Patrz tu i tu, kolejny człowiek w masce,
Czuję, że przy takich osobowość tracę,
Jak dech w piersiach po kolejnej walce,
Do liczenia tych prawdziwych, wystarczą Ci palce,
Popatrz na to, większość ludzi to aktorzy,
Chcą pożyć, przybierają kształt naczynia, w którym się znajdują
Są jak woda, lecz nie tędy droga, co oni czują?
Chodzą w masce, bo tak jest najłatwiej,
Typowi konformiści, zero satysfakcji własnej,
Jak roboty, jak jakieś marionetki,
Byle do przodu, a nieważne w jaki sposób,
Ej! Niewolniku swojej głowy, żyjesz na niby,
Jesteś jak sezonowy kibic, trochę wyobraźni, jej brak mnie drażni,
Chcesz wypaść lepiej, zakładasz maskę, wstydzisz się siebie,
Bojąc się tego, że zaliczysz glebę, zawsze być sobą, ja zawszę będę,
I taka pozostanę, nawet jeśli w czyiś oczach zawsze będę chamem,
Zdejmij maskę z twarzy, nigdy nie wiesz, co się może zdarzyć,
Nigdy nie wiesz ile możesz stracić, wolisz w dupę włazić,
Lepiej zrobić to, niż komukolwiek się narazić, z powodu różnicy,
Zdań, poglądów i sposobu bycia, nic do ukrycia,
To jest część mojego życia..."

margol

margol 2010-09-19

doskonała całość...

goya33

goya33 2010-10-05

MARGOL , MASZ RACJĘ .... ALE WEDŁUG MNIE MEGA !!! MEGA !!! DOSKONAŁE !!!! czytałam tekst z zapartym tchem .... nic dodać nic ująć ..... więcej proszę !!!!

dodaj komentarz

kolejne >