7/7 bajer :X

7/7 bajer :X

Jak to "badziewie" załatwić w sposób prosty i bezszkodowy dla obydwu stron?
Prosto.
Biorę szklankę, gdy "latacz" znudzi sie obijaniem od sprzętów w domu i przysiądzie np. na "płaskim czymś" - ja lubię gdy siada na firance. Nakrywamy delikwenta od góry szkłem, i.. zdecydowanym ruchem wsuwamy (on próbuje w tym czasie wydostać się drugą str. szklanki - dlatego dobrze, gdy używamy na początku naszych działań głębszej. Po kilkukrotnym wykonaniu tej sztuczki, głębokość szklanki nie ma juz dla nas żadnego znaczenia :) Wsuwamy więc pomiedzy firanę a szklanke coś sztywnego - np. kopertę z jakimś tam rachunkiem (nareszcie do czegoś sensownego sie przyda) czy coś podobnego. Przyciskamy delikatnie, żeby nie stworzyć jakichś szpar, luk, czy itp., przez które ten pasiasty, mógłby dać noge i.. np. nam podziekować za chwilowe uwięzienie :)))
Zakładam, że udało sie wszystko zrobić. Otwieramy drzwi, okno i/lub jakąś inną przestrzeń przed nami i zamaszystym ruchem nadajemy naszemu "więźniowi" II prędkośc kosmiczną z kierunkiem "w świat"! Zamykamy szybko okno/drzwi.
To już koniec operacji - do widzenia nieproszony gościu! :D
Cała trwa ok. 2-5 min. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek zakończyła się porażka człowieka :))
WAŻNE!
W miedzyczasie można "oswoić sie" z tym, tym... czyms :D(!) Bo siedzi w szklance i może być poddane obserwacji uważnej i wnikliwej :) To u każdego zniweluje strach na przyszłość.
A, ważne! Wyrzucony silnie ze szklanki szerszeń, nabywa dziwnych właściwości dobrego bojowego bumerangu Australijskiego. Objawia sie to w praktyce w ten sposób, że zanim zamkniemy drzwi - on jest juz w domu, przed nami!! :DDD
Oczywiście jest "skołowany" a jego żyroskopy rozjechały mu się w międzyczasie na boki, lecz żądło.... Żądło ma na swoim miejscu w dalszym ciągu. Ba! Jest ono w dalszym ciągu w pozycji <armed> .. :))
Wniosek? Po machnięciu szklanką z zawartością, trzeba naprawdę szybko zamknąć drzwi lub działac w zespole co najmniej 2 osób :)
I po sprawie !

A jak smakuje ten mix endorfinki i adrenaliny, nawet nie przypuszczał Jōkichi Takamine :)
I tu jest ten bajer! A właściwie, bonus :) Bonus za udaną akcję :))))(!)

davie

davie 2012-11-16

Bardzo ciekawe, pierwszy raz widzę coś takiego.
Przyroda kolejny raz mnie zadziwiła...:)

dodaj komentarz

kolejne >