17/33

17/33

ta fucha nazywa sie "odpowiedzialni za cyrkulację zasobów ludzkich w czasie obiadu" :)))) dooobre, ale wiecie co, skuteczne!!
Za guru, =mielismy Hansa a de. przyjechał jakies 2 mce przez godzina 0 i juz tu pozostał, bo tak mu sie tu w polsce spodobało, gospodarze go karmili i "odgrażał sie", że zostanie jeszcze jakieś 3 miesiące u nas po Taize.. :)))
podobno goszcząca go rodzina nawet bardzo go polubła, nie mam zielonego ani nawet czerwonego pojęcia dlaczegho, bo ja ni w zab z nim sie nie dogadywałem, ale na migi poszło nam dobrzer. w sumie zadanie wypełnilismy wozrowo w typowo polski sposób, facet sie "zawiesił" jak mu taśmy biało-czerwonej do odgradzania sektorów zabrakło. typowy niemiec, stanał i zaczął abwerę wzywac, zbnaczy sie posiłki i bazę. ale zapomniał, ze polaków ma w grupie, i zanim dowiedział sie (30 min później), że ma sobie poradzić sam, bo nikt w całym poznaniu tej całej jego tasmy nie ma i mu nie dostarczy, to my juz trzymalismy w rekach szaliki i sektory były obstawione - mówię wam, trzeba było zobaczyć jego minę, jak sie temu wynalazkowi ptzglądał. bo u nich to szaliki tylko na szyje w zimę zakłądają... mówił :D. A tu ZONK - witamy w PL!!!
No nic to, zapewne wyjedzie bardziej spolszczony niż mu sie wydawało na początku!:))))