wydarzenie pod Damaszkiem..

wydarzenie pod Damaszkiem..

https://youtu.be/mAlX7xi-v8Y

Paweł z Tarsu vel Szaweł /chrześcijanożerca/ - namacalny dowód na to, że Kosciół jest ciałem Chrystusa.

Kosciół nie jest instytucją ani składem w którym sie kupuje i za coś płaci.
Kościół, to ja i Ty - my. A głową Kościoła jest Jezus Chrystus. Wszyscy jesteśmy "cząstkami ciała Koscioła". Jestesmy członkami Kościoła żywego. Kto atakuje jeden z tych członków, obojętnie piętę, palec, ucho, oko czy usta. Bądź próbuje wyrwać mu choć paznokieć, rzuca rękawicę Bogu. Bo paznokieć, to tez czastka ciała (bardzo ważna cząstka) - chroni!!
Kto atakuje czastkę ciała, atakuje całe ciało. Głową Kościoła, jest Jezus Chrystus. Bóg.


Gdy pytamy o znaki powołania i próbujemy odpowiedzieć sobie na pytanie: Co mam czynić, aby być szczęśliwym i służyć Bogu? Wracamy wtedy do naszego "wydarzenia pod Damaszkiem" :))) A czasami może ono być przepiękne... (!) :))

Urodzony w Tarsie Szaweł funkcjonował pod trzema imionami. Na terenach greckich w miejscu urodzenia, zwracano się doń greckim imieniem Paulos; gdy przebywał w Palestynie i rozmawiał po aramejsku, mówiono do niego Szaul; gdy pojawił się w Rzymie i posługiwał się łaciną, zwracano się doń Paulus.

„Raczej małego wzrostu, łysy, z nogami w kabłąk, ze zrośniętymi brwiami, z wielkim, czerwonym i nieco zagiętym nosem […]”.
Doświadczenie Pawła pod Damaszkiem leży u podstaw jego powołania.

Wszyscy przeżywamy jakieś nasze "wydarzenie pod Damaszkiem". Jest ono bardzo intymne.
Trudno go opisać, ale jest bardzo autentyczne i ważne dla naszego życia. Opisujemy go za pomocą różnych wspaniałych obrazów, ale jest ono prawie "nieprzekazywalne".

Paweł, był praktykującym Żydem, faryzeuszem skrupulatnie przestrzegającym wszystkich przepisów Prawa i zwyczajów żydowskich. Przed wydarzeniem pod
Damaszkiem chrześcijaństwo uważał za wypaczenie wiary w jedynego Boga Jahwe.

Był człowiekiem niesamowicie wykształconym. Skończył szkołę Gamaliela - to był jakby żydowski Oxford tamtych czasów. Większość Biblii hebrajskiej znał na pamięć, dlatego, gdy przemawiał do słuchających go ludzi w czasie jego podróży misyjnych, nie potrzebował żadnych ksiąg. Nawiasem mówiąc musiałby je dźwigać ze sobą, a to nie byłoby zbyt wygodne zważywszy na to, ile kilometrów przebył. Gdy pisał listy fragmenty Starego Testamentu cytował prawdopodobnie z pamięci. Niestety ten tak inteligentny i błyskotliwy człowiek wpadł w pułapkę fanatyzmu religijnego. Angażował wszystkie swoje siły i możliwości intelektualne, by zwalczać i niszczyć chrześcijaństwo - nowopowstałą "sektę" religijną. Otrzymał listy polecające od przywódców religijnych, by prześladować znienawidzonych chrześcijan i pojechał do Damaszku, by tam ich aresztować. Jego przyjaciel św. Łukasz tak opisywał go po latach: Szaweł (…) siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. (Dz 9,1).

Św. Paweł jako jedyny z Apostołów nie był bezpośrednim świadkiem życia i czynów Jezusa Chrystusa. Nie należał też do Jego najbliższego otoczenia. Kim wiec był? Szaweł - bo takie imię nosił - był zagorzałym prześladowcą chrześcijan. Kiedy kamienowano św. Szczepana - pierwszego męczennika - świadkowie złożyli swoje szaty właśnie u stóp Szawła. Z kart Ewangelii dowiadujemy się, że: "Szaweł niszczył Kościół, porywał mężczyzn i kobiety i wtrącał do więzienia". O swoim przygotowaniu do ewangelizacji tak mówił: „Jestem Żydem urodzonym w Tarsie w Cylicji. Wychowałem się jednak w Jerozolimie, gdzie u stóp Gamaliela otrzymałem staranne wykształcenie w prawie ojczystym.
Gorliwie służyłem Bogu.
Prześladowałem wyznawców Jezusa, głosując nawet za karą śmierci.
Udałem się do Damaszku z zamiarem uwięzienia mieszkających tam chrześcijan. W południe, podczas drogi ujrzałem światło z nieba i usłyszałem głos: »Szawle, Szawle, czemu Mnie prześladujesz?
« Kiedy zapytałem: »Kim jesteś, Panie?«,
Ten mi odpowiedział: »Jestem Jezus, którego ty prześladujesz.
Ukazałem się jednak tobie, aby ustanowić cię sługą i świadkiem tego, co zobaczyłeś i tego, co ci objawię. Obronie cię tez przed ludem i przed poganami, do których cię posyłam, abyś otworzył im oczy i odwrócił z ciemności do światła, od władzy szatana do Boga«" (Dz 26,12--18). Tam, w drodze do Damaszku, Paweł zostaje "porwany" przez Jezusa. To nic, że stracił wzrok - wkroczył do Damaszku trzymany za rękę przez towarzyszących mu ludzi. Po trzech dniach odzyskuje dar widzenia. Ananiasz, do którego przemówił Pan, udał się do Szawla, położył na nim ręce i powiedział: "Szawle, bracie, Pan Jezus przysłał mnie abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym".
Szaweł przejrzał.
Uwierzył.
Zaufał.

"Jestem Jezus, którego ty prześladujesz" - 1. Szaweł (…) siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich, 2. "Szaweł niszczył Kościół, porywał mężczyzn i kobiety i wtrącał do więzienia".

Jezus jest więc z nami każdego dnia.
++++++++++++++++++++++++++++++++++
Serce Szawla w momencie nawrócenia było otwarte na działanie Ducha. Pan mógł uczynić cud nawrócenia. Każdy z nas w swoim życiu ma taki Damaszek. Żeby jednak Pan mógł podać nam Swą dłoń, musimy Mu bezgranicznie zaufać, tak jak zaufał św. Paweł. Człowiek sam w sobie jest cudem. Pan Jezus nie narzuca się nikomu na siłę. Dał nam wolną wolę, dzięki której mamy wybór. Dał nam Siebie. Nie tylko 2000 lat temu, codziennie. Panie, Tobie zaufałem, Ciebie pokochałem, dzięki Tobie mam silną wiarę - gotowy wiec jestem świadczyć o Tobie w każdym dniu mojego życia.
W każdym dniu.
***********************************************
https://youtu.be/r1blNCC8ZIo - poligon.. :)
https://youtu.be/OUX8XmIQyXk - cz.3/5

davie

davie 2012-01-25

Jasność, widzę jasność!
Nie wiesz Szymku, że czasami
z dorosłymi to gorzej niż z dziećmi?
Pozdrawiam ciepło, nie nerwujsja....:)

flower0

flower0 2012-01-25

Szymku ja czuję się jak w Niebie albo solarium...ale rozpiętość widzenia hahaha...witaski:)

agus73

agus73 2012-01-26

światełko na końcu tunelu............to fanie wyglada............pozdrawiam ciepło i serdecznie..............)))))))

dodaj komentarz

kolejne >