215.

215.

1/5 ekipy. reszta się wałęsa po lesie, albo szuka kratka, ew. podmieca ogień ;D

kita z sexem wędrowała po sexistowskich ściechach i nie tylko ;p
ziutek grzeszył z grzesiem wartym grzechu ;p
a krasa w oczekiwaniu na benia ;)
wszystkim było jednakowo miło ;D
nie trzeba nawet koloryzować, bo było kolorowo.
lisy sie pałętały pod nogami, kleszcze spały, a drzewa ciągle brakowało :D :D
a tak, było MOKRO i WILGOTNO. dzięki wsparciu niejakiego pana Deszcza ;) no i co najważniejsze nie było dźg od komarów ;D
ken bi ? ;>

dodane na fotoforum: