Utkwiłam w domu.

Utkwiłam w domu.

Mówiłam wczoraj, że dziś nie będę siedzieć w domu, ta? Też tak myślałam, ale cóż miałam dziś iść znów do lekarza, oczywiście nie poszłam. Bałam się sama iść :D Wczoraj znów nie byłam na treningu. Się naryczałam, że znów nie będę, wiem głupie. Zmienię temat.
To zdjęcie było robione w Kołobrzegu, na ostatniej wycieczce mojej ukochanej 6e. A robiła je Wikusia. (kochanie moje :*) Czasami tęsknie za Wami, ej co ja gadam ''czasami''? Co chwile o Was myślę, ale czasu niestety nie da się cofnąć, a tak bardzo bym chciała. Wracając do szkoły i mojej chorobie, to niestety jutro idę do szkoły, i ta lepsza wiadomość IDĘ NA TRENING! Taaaaak, z tego się cieszę. :)

8 dni.