Stanąłeś pięknem na tle piękna
mgła osnuła tło naszej podróży
kolorowe światło wabiło do celu
a to uczucie siało schron przecudny
Spojrzałam we wspomnień urojonych głębię
bogatsza jestem o coś, co nie miało miejsca
bogatsza jestem o pocałunek
dotyk prawie nie-dotyk
Księcia...
Spóźniony romantyk zatrzymał zegary...
Smutek to już może albo czas radości
wrócimy sobą do tamtejszych zdarzeń
łza oku coś szepnie,
uszy połaczą się rozwarciem szczęki...
Najpiękniejszy jesteś, kiedy nie wiesz,
że cię obserwuję,
gdy gest twarzy dedykowany jest niebu,
drgnięcie warg,
zmarszczenie skóry wokół powiek,
cały ty przecudny w porannym uśmiechu...