W drodze powrotnej usłyszałem charakterystyczny furkot skrzydeł dzięcioła.
Zielony usiadł wysoko na akacji i skutecznie chował się przede mną. Po kilku chwilach odfrunął do parku dworskiego i stamtąd *zaśmiał się * ze mnie:))
lidia23 2015-02-01
hihi
tak to właśnie jest:)
ptaki tak mają:))
ja też nie mogę upolować mojego prywatnego dużego...
nie ma parcia na szkło:))
ponadto dzisiaj do południa na pieniek z jedzeniem podleciał grubodziób..
ale jak tylko wyszłam z domu,po cichutku oczywiście-zaraz dał nogę..nie wiem jakim cudem mnie poczuł a jednak..
ale się rozpisałam...uff..
pozdrawiam!
halka 2015-02-01
Jakiś wstydliwy okaz Ci się trafił...a może bał się garnka? ...z czasem się oswoi i zapozuje.
duszek1 2015-02-01
I tak go uchwyciłeś, mnie to nawet tyle się nie udaje...Chyba mam kiepski refleks haha:)
mazurka 2015-02-02
Schował się za drzewo.Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę.