po 21-szej,ponownie zmierzamy dróżką na wybrzeże...
...okolica "ta sama" ale...nie taka sama...
zachodzące słońce koloruje wszystko "na ciepło"
...jeszcze raz oglądamy "patykokwiaty" i teraz,w wieczornych barwach, można do okreslenia "dziwne" dodać..."atrakcyjne" ; ))