wspomniane "kawociastko" na przyklasztornym dziedzińcu...
...dla Basi "zżurawinowe" a dla mnie tradycyjne "brownie"
oba na styl "home made" czyli..."niekształtne" ale bardzo smaczne
..."do picia" Cappuccino
secik wciąż podawany w wydaniu "pandemicznym" ; )