tak jak się odgrażałem w sobotnie popołudnie pojechałem ponownie nad kanałek...
...tym razem w okolicę Vicarstown
łowisko miejscami naprawde trudno dostępne...
..."chronione" przez plątaninę kolczastych roślin i mimo że moje wędkarskie ciuchy są "pancerne" to po kilkugodzinnym wędkowaniu jestem..."uroczo podrapany" ; )
ale...warto było...pokażę Wam ; )))
...słoneczka na niedzielę !!! : )