no i czas pożegnać Unguja jak w jezyku Suahili nazywa się Zanzibar...
...mały,śmigłowy samolot zabrał nas do Dar es Salaam gdzie przesiedlismy sie na "777" który przetransportował nas do Dubaju a później do domu
nagrodą za przelot tymże "latajacym tramwajem" były widoczki tak okolic Zanzibaru jak i dawnej stolicy Tanzanii (DeS)...
wiele osób pytało nas po powrocie :"czy warto odwiedzić to miejsce" ???
zdecydowanie powiem,że warto !!!
...takiej bieli piasku i turkusowej wody mogą Zanzibarowi pozazdrościć nawet Maledivy ; )
natomiast na pytanie:"czy tam wrócimy" odpowiedź brzmi..."raczej nie"...
dlaczego...uważamy że "na globusie" jest jeszcze tyle miejsc których nie widzieliśmy że "na powroty"...szkoda czasu ; )))
a jutro, pokażę Wam "coś" na poparcie naszej tezy....
superowego wieczorku !!! : )
olasok 2018-08-31
Dzięki Waszym relacjom mogę podróżować po świecie bez gotówki w kieszeni. Dziękuję i pozdrawiam Was serdecznie.