Albania, nazywana najbardziej proamerykańskim krajem w Europie. W czasie ostatniej wizyty prezydenta G. Busha rozentuzjazmowane tłumy witały amerykańskiego prezydenta. Jeden z wiwatujących postanowił zostawić sobie po Bushu pamiątkę w postaci jego zegarka.
Albańczycy zgotowali Buhowi gorące powitanie na ulicach Tirany. Uściskom i wiwatom nie było końca. Na takie powitanie prezydent USA nie może liczyć chyba nigdzie indziej na świecie. Zaskoczony ale i zachwycony reakcją Albańczyków rzucił się w ich objęcia.
* Rzecznik Białego Domu Tony Snow zaprzeczył pogłoskom, że amerykańskiemu przywódcy ściągnięto z ręki zegarek. Prezydent sam go zdjął i włożył do kieszeni - wyjaśnił rzecznik.
dodane na fotoforum: