Dziś po południu spotkałem na spacerku
pustułkę,która próbowała coś upolować.
Nie miała szczęścia,wróble trzymały się
przy ziemi w dolnych partiach ciernistych
gałązek tarniny a myszy pochowały się
w norkach,bo zimno pewnie, podjadając
zgromadzone wcześniej zapasy zboża
i nasion roślin łąkowych.Trudny okres
nastał dla wszystkich,przeżyją tylko
zdrowe i najlepiej przystosowane osobniki.
(komentarze wyłączone)