ptak54 2019-12-19
Do dizonarów chyba należę, bo pamiętam takie zimy i u nas. I myślę nie tylko o zimie stulecia. Kiedyś wyjechaliśmy z dzieciakami zimą do Polańczyka. Temperatura spadała tam poniżej 30 st. Było zimno jak diabli a my jeździliśmy na nartach.
Dziś pewnie nie chciałoby mi się doopska wywlec na taki mróz.
bourget 2019-12-23
nienawidze...kilka dni temu zabralam do domu malucha, ktory byl o krok od smierci...tak, siedzial w w zrobionym shelter, gdzie mogl sie zagrzebac w slome , dowozilam jedzenie , ale on byl kompletnie sam, bez matki i rodzenstwa...i nie wiem skad sie zjawil...ale nie dawal rady...ciezkie zapalenie pluc, oczy sklejone, a ja sie przeprowadzalam i nie moglam go zabrac natychmiast...zima morduje male koty...duze tez jesli nie maja gdzie sie schronic i nikt ich nie karmi...przypuszczam, ze Kanada nie ma problemu z bezdomnymi kotami...wszystkie zdychaja w zimie.... :(