Muszę przyznać, że mimo niepewności i grozy tej sytuacji byłam kompletnie zafascynowana kształtem i kolorem dymu. Dopiero kiedy wjechaliśmy w strefę, gdzie śmierdziało spalenizną- przestało mi się podobać to co widzę. Hmm, nie było za wiele widać- co też trochę mniej mi się podobało ;)