mgły poranne jak u nas- podnoszą się powolutku i tu

mgły poranne jak u nas- podnoszą się powolutku i tu

gdybyście chcieli zobaczyć Vinales- opcja noclegu w kwaterze prywatnej jest jak najbardziej godna polecenia. Pokój był wygodny, cichy, czysty i z własną łazienką. W cenę pokoju wliczone było także śniadanie- z ręką na sercu- bardzo dobre! Pieczywo mają na Kubie świetne, produkty mleczne także, a, że przez plasterek szynki widać Himalaje ( taki cieniutki!) to drobnostka. Za to własnej roboty dżem cytrusowy był rewelacyjny! I wszystko to za okolo 30 dolców ( za dwoje!). Kubańczycy oficjalnie nie uznają napiwków, ale nieoficjalnie liczą na nie, więc radzę coś jeszcze dołożyć.