Trinidad, Kuba

Trinidad, Kuba

Nie siedzieliśmy cały czas w ośrodku. Wyjechaliśmy raz na jednodniową wycieczkę do Trinidadu i jakiejś miejscowości, której nazwy nie zapamiętaliśmy (!!!) , a potem do Hawany, i nocleg w B&B w górach. Naczytaliśmy się dość sporo przed przylotem na Kubę chcąc wiedzieć, czego się spodziewać. Ogromna ilość informacji internautów jest całkiem do luftu! Ogólnie- gdybyście się wybierali tutaj- należy się nastawić na wyższe ceny niż się spodziewaliście, zły poziom usług ( zwłaszcza w ośrodkach), sympatycznych zwykłych ludzi, czekanie w zasadzie wszędzie ( zwłaszcza na lotnisku!) złą ogólną organizację , genialne widoki, samochody i żarcie tam, gdzie turystów nie ma lub jest ich mniej, czyli tam, gdzie jedzą miejscowi. W ośrodku z głodu się nie umiera, ale jedzienie się powtarza do znudzenia i trzeba pamiętać, że obsluga "wynosi" żarcie- zależy im więc na tym, żeby odgrzewać wszystko, co miało być wyrzucone i wziąć co nowe- do domów. Każdy tu kombinuje jak może. Widzisz na każdym kroku, że coś "nie gra".

ewjo66

ewjo66 2017-12-27

i znowu podobieństwo do tego co czasem dzieje się u nas w Polsce...niestety...czyli *każdy orze jak może*...
jakiś czas temu potrzebowałam dorobić trochę grosza i pracowałam w weekendy w pewnej prywatnej firmie z cyklu restauracjo_hotelo_imprezowni...no i wyżarte pracownice robiły *wałki* jak trza...do kuchary przychodził ktos z tam z rodziny niby po klucz, a torba już stała pod płotem, bo wyjście było też od zaplecza....udawałam, że nie widzę i nie odzywałam się, bo *nie mój cyrk i nie moje małpy*...jak właścielka nie potrafiła tego zauważyć to ja tym bardziej miałam to w nosie...i oto Polska właśnie...

krycha2

krycha2 2017-12-27

Nie wybieram się tam ale dobrze wiedzieć z "pierwszej ręki"...co tam się dzieje...

halka

halka 2017-12-27

Pomimo wszystko coś się już dzieje dobrego - dowodem choćby ta fotka; ....ale to potrwa lata.

dodaj komentarz

kolejne >