i to też z samolotu

i to też z samolotu

podczas naszej jednodniowej wyprawy wypozyczonym samochodem nauczylismy sie, ze nie mozemy spamietac islandzkich nazw miejscowosci, predko tez zaczelam "pilotowanie" po numerze drog. Bardzo bylam dumna z siebie, ze tak mi sie udalo wybrnac z sytuacji totez pochwalilam sie nastepnego dnia naszemu przewodnikowi/kierowcy- Islandczykowi w drodze na lodowiec. Patrzyl na mnie z niedowierzaniem, potem zapytal:
- To co bylo po drodze?
Opisalam mu widoki, ktore zapamietalam. Powiedzial wtedy:
-Juz wiem, byliscie w Hroiuwebfohbouwmfuudur.
- Chyba tak, - odparlam niepewnie. Czy ono jest na drodze 35?
- Nie wiem na jakiej jest drodze, ale znam tam pewnie z 3/4 ludzi!!!

Przywileje trzystutysiecznego kraju...

bryndis

bryndis 2012-03-09

Oj Aniu,nie wybacze Ci tego,trzeba bylo wpasc na kawe,nastepnym razem zapraszam,napewno bylas niedaleko Selfoss :)))

dodaj komentarz

kolejne >